Sprawozdanie uczniów klas ósmych z wycieczki w Pieniny

W związku z podjętą wcześniej decyzją odbyła się wycieczka uczniów klas ósmych do Krościenka w Pieninach. Miała ona miejsce od 13 do 17 maja 2019r.

W dzień wyjazdu zebraliśmy się przed wejściem do uczęszczanej przez nas placówki

o godzinie 7.15. O 7.40 wyjechaliśmy w stronę Warszawy. Po około trzech godzinach zatrzymaliśmy się na pierwszym postoju na stacji benzynowej Orlen. Dalej ruszyliśmy na południe kraju. W dalszym ciągu drogi mieliśmy jeszcze dwa przystanki. Około siódmej wieczorem byliśmy już zakwaterowani w naszym pensjonacie – willi Kinga. Po obiadokolacji całą grupą poszliśmy poznać najbliższą okolicę, a przy okazji zrobiliśmy małe zakupy

w pobliskim sklepie. Po powrocie rozeszliśmy się do pokoi, a że byliśmy zmęczeni podróżą, to już około godziny dwudziestej trzeciej spaliśmy.

We wtorek rano zebraliśmy się na śniadaniu i zapoznaliśmy się z programem dnia.

W planach była piesza wycieczka wzdłuż koryta Dunajca, zwiedzanie Niedzicy, zamku Czorsztyńskiego oraz przejście zaporą tamtejszego jeziora. Niestety podczas wędrówki pogoda nie dopisywała. Padał obfity deszcz, momentami śnieg, utrudniający ekskursję. Wszyscy jednak wracaliśmy do pensjonatu z wielką radością, ponieważ męcząca przygoda tamtego dnia dobiegła końca. Po wysuszeni się poszliśmy na kolację, a następnie do pokoi, by odpocząć.

W środę rozpoczęliśmy dzień od wspólnego śniadania. Główną atrakcją w ciągu najbliższych dziesięciu godzin miała być Energylandia. Byliśmy wniebowzięci. Co prawda, nie zapowiadało się na poprawę pogody, ale nic nie mogło zepsuć nam humorów. Do piątej po południu wszyscy, łącznie z nauczycielami, korzystaliśmy z atrakcji w parku rozrywki. Niektórzy pokonali swoje lęki i uprzedzenia. Inni próbowali pobić wszelkie rekordy

w jedzeniu frytek na czas. Po powrocie do pensjonatu jak co wieczór spotkaliśmy się

o ustalonej godzinie na obiadokolacji, a po posiłku pełni emocji z całego dnia rozeszliśmy się do pokoi. Tamtego dnia cisza nocna rozpoczęła się dopiero późnym wieczorem.

W czwartek o ósmej opiekunowie przedstawili nam program dnia. W planach był spływ Dunajcem, a następnie wejście na Trzy Korony. Niezbyt ucieszyliśmy się na wiadomość

o tych atrakcjach. Pocieszające było to, że dopisywała nam ładna pogoda. Dla kilku osób pokonanie tratwą trasy wodnej było nie lada wyzwaniem. Na szczęście opiekunowie panowali nad wszystkim i czuliśmy się bezpiecznie. Na szlaku wspinaczkowym mocno świeciło słońce, czasem zawiewał wiatr. Niestety dwudniowa ulewa pozostawiła po sobie błoto, dlatego niektóre osoby wróciły z trasy z pamiątkami w postaci brudnych butów i spodni. Cała wyprawa na górę i z powrotem trwała około sześciu godzin. Wszyscy byliśmy wyczerpani, więc ucieszyliśmy się z powrotu do pensjonatu. Mogliśmy się umyć, wyczyścić nasze buty

i zjeść obiad. Nauczyciele z okazji ostatniej nocy spędzonej przez nas w górach przesunęli rozpoczęcie ciszy nocnej od późnych godzin nocnych.

Ostatniego dnia po spakowaniu się ruszyliśmy na śniadanie. O dziewiątej wszyscy siedzieliśmy już w autokarze jadącym w stronę Kielc. Tam zwiedziliśmy rezerwat „Kadzielnia”. Obiad zjedliśmy w restauracji stadionu Korony Kielce. Reszta drogi powrotnej do Siedlec odbyła się bez zakłóceń i w miłej atmosferze. Pod szkołę dotarliśmy około godziny dwudziestej pierwszej, skąd rozjechaliśmy się do domów. Naszą ostatnią wspólną przygodę uznaliśmy za udaną.